Chętni do stworzenia kooperatyw na Nowych Żernikach poszukiwani

Dodano w kategorii: Aktualności

Magistrat właśnie ogłosił przetargi na oddanie w użytkowanie wieczyste trzech nieruchomości na terenie modelowego osiedla Nowe Żerniki. Powstaną tam kooperatywy, czyli domy złożone z kilku mieszkań, które wybudują sami przyszli lokatorzy.

O kooperatywach, które mają powstać na Nowych Żernikach pisaliśmy już w połowie stycznia.

Ma to działać tak, że np. cztery rodziny się skrzykną, kupią sobie kawałek gruntu i postawią dom złożony z czterech mieszkań, swój dom marzeń – podkreślał wówczas prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Pod kooperatywy przeznaczono trzy nieruchomości – właśnie ogłoszono przetargi na oddanie ich w użytkowanie wieczyste na 99 lat. Mogą w nich wziąć udział tylko grupy osób fizycznych.

Ceny wywoławcze gruntów to odpowiednio 257, 300 i 315 tysięcy złotych. Ci, którym uda się zwyciężyć w przetargach, jeszcze przed podpisaniem umowy notarialnej będą musieli zapłacić 20 procent uzyskanej ceny, powiększonej o podatek VAT, a potem co roku płacić 1 procent ceny gruntu.

Termin składania ofert mija 23 września, a sześć dni później zostaną one otwarte. Uczestnicy przetargu muszą w sumie złożyć dwie koperty: jedną z ofertą przetargową, a drugą z umową lub porozumieniem zawartym między członkami kooperatywy.

Jak będą wyglądać kooperatywy?

Projekty kooperatyw już powstały, ale wspólnoty nie muszą z nich korzystać albo mogą dostosować je do swoich potrzeb.

Budynki będą mogły mieć do trzech kondygnacji (zgodnie z planem zagospodarowania na osiedlu), a wstępne koncepcje zakładają zróżnicowane typy mieszkań, jeśli chodzi o ich wielkość i standard. Uwzględniają też pomieszczenia do wspólnego korzystania, takie jak rowerownia, pralnia i komórki lokatorskie.

Kooperanci wspólnie ustalają koncepcję zagospodarowania nieruchomości, w szczególności dokonują przydziału lokali mieszkalnych (i lokali usługowych, jeśli takie przewidują) oraz wyodrębnienia części wspólnych, a następnie wspólnie decydują o finansowaniu i przebiegu procesu inwestycyjnego – tłumaczy Karolina Woźniak, kierownik projektu, odpowiedzialna za kooperatywy z ramienia magistratu.

Podobne rozwiązania funkcjonują już z powodzeniem w innych krajach Europy, a zjawisko to nazywane jest co-housing.

Zasadniczym faktem, który odróżnia je od pozostałych, typowych przedsięwzięć deweloperskich jest to, że powstaną w wyniku oddolnych działań grup mieszkańców, którzy będą chcieli w dużej mierze samodzielnie zrealizować marzenie o własnym mieszkaniu. W tym celu zwołują się poprzez kontakty towarzyskie lub za pomocą serwisów społecznościowych i zakładają nieformalną grupę, która z czasem staje się formalną grupą, na zachodzie funkcjonuje nazwa co-housing, baugruppen – kooperatywa jest polskim odpowiednikiem. To ona następnie kupuje grunt, zleca projekt i organizuje proces budowlany. Robi to wszystko we własnym imieniu i dla swoich członków – mówi Zbigniew Maćków, architekt i jeden z koordynatorów projektu Nowe Żerniki.

Ceny mieszkań budowanych w ramach kooperatyw są niższe niż ceny mieszkań oferowane przez deweloperów, nawet o 30 procent. Różnica spowodowana jest wyborem często tańszych materiałów, ale też brakiem marży za wybudowanie mieszkania.